Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
150...


152 i 151 ...a w zasadzie to i  wieczór 153 totalnie imprezowe ...dużo wina ...dużo jedzenia i duzo słodyczy ...w zwiazku z czym piątkowe 75,9 kg zamieniło się na poniedziałkowe 77kg ...no cóż i tak bywa ..grunt to się nie załamywać i iść dalej do przodu ...co tez własnie robię ....według planów miało być już dziś ...75,5kg .......ale w tym tygodniu bedzie już na 100%
Poza tym nauka na przyszłośc ...szaleć- byle nie zaczęsto, bo kończy się zawsze w jeden sposób tj. kilogramem do góry ....
Jedzenie rano  w zwiazku z lekarzem małej bardzo nieregularne ...nie ma nawet czym się chwalić ....
...............................teraz już się pilnuję ...
Pozdrawiam  i lece Was trochę poczytac ...
  • tomija

    tomija

    9 marca 2009, 21:25

    mam ten sam ból, wystarczy poszaleć i kg do przodu, koszmar!!!!!!!!!buziaki

  • dziejka

    dziejka

    9 marca 2009, 13:44

    Dzięki , paska nie przesuwam, bo ważenie dopiero w czwartek.Buziaki

  • Patunia1979

    Patunia1979

    9 marca 2009, 12:57

    Ja mam to samo...jeden dzień wystarczy żeby moja waga skoczyła w górę ..Ale byle do przodu!!!