Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bolesny powrót


No i znowu dupa, znów 95kg. Już mnie to zaczyna wkurzać. Mam 34 lata, a nad miską nie potrafię zapanować. Zdrowie mi siada, zwłaszcza kręgosłup - jestem po wizycie u neurologa, czekam na rezonans kręgosłupa, to prawdopodobnie rwa kulszowa, do tego drętwieje mi prawa ręka od łokcia do palców. Wzrok mi wysiada - 2 sierpnia mam wizytę u okulisty. To chyba ostatni dzwonek żeby się ogarnąć.

Ostatnie miesiące były dla mnie cholernie trudne pod względem zawodowym. Było na tyle źle, że myślałam poważnie o zmianie pracy. Wtedy siadło wszystko - psychika i somatyka. Przez otyłość i stres rozchwiał mi się okres. Od kilku miesięcy staramy się z mężem o 3 dziecko i jakoś nie wychodzi. Jestem przekonana, że zracjonalizowanie posiłków pomoże w zrealizowaniu moich planów.

Wczoraj dołączyłam do grupy, która ma na celu wspieranie się w walce o siebie. Mam nadzieję, ze wszystkie osiągniemy założone cele! Trzymajcie za nas kciuki!

  • renia1963

    renia1963

    31 lipca 2017, 13:58

    Trzymam za Was kciuki !

  • paczektoffi

    paczektoffi

    21 lipca 2017, 14:09

    Trzymam kciuki !

  • czekoladinka

    czekoladinka

    21 lipca 2017, 11:05

    Nie ważne ile razy upadasz. Ważne żeby się podnosić :) Trzymam kciuki.

    • Lexie_1983

      Lexie_1983

      21 lipca 2017, 12:12

      Dokładnie :) Dziękuję!