1 marca początek nowego miesiąca. Dla mnie ten dzień jest w pewnym sensie wyznacznikiem. Wczoraj wieczorem po raz pierwszy od kilku miesięcy stanęłam na wadze (może właśnie to był błąd może trzeba było stanąć wcześniej i wcześniej wziąć się za siebie... Ale teraz to i tak nie istotne) wskaźnik zatrzymał się na cyfrze 82. Co nie ukrywam że mnie bardzo zmartwiło bo jeszcze nigdy nie ważyłam ponad 75 kg. No ale nie ma się co użalać nad sobą, skoro się nie zwracało uwagi na odżywianie i centymetry rosnące tu i ówdzie to teraz się trzeba z nimi uporać. Biorę się do ćwiczeń i zmieniam funkcjonowanie z trybu "siedzącego" na tryb "ciągle w ruchu" ;)
Następne ważenie za miesiąc.
Jeszcze tylko zmierzyć centymetry trzeba żeby móc później porównać.
A.