Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lepiej późno niż wcale...


Tak mówią a co zrobić gdy późno jest już za późno ? :D:D:D

Tak jest teraz ze mną biorę ślub 6.12.2014 wiem o tym od 29.10.2014 a dopiero dzisiaj zaliczyłam pierwszy trening (pomijając weekendowe pływanie) mający na celu poprawę mojego wyglądu. Jakoś tak się nie mogłam zmobilizować do ruszenia tyłka i poćwiczenia coś w domu. 

Za to mam dzisiaj karę zrobiłam zwykły skalpel, w czasach kiedy jeszcze ćwiczyłam (jakieś 3 m-ce temu) skalpel był dla mnie po prostu zbyt łatwy, zbyt spokojny robiłam skalpel wyzwanie, turbo spalanie.. A dzisiaj ten niepozorny skalpel załatwił mnie tak, że mimo iż trening był 4h temu to nadal czuję mięśnie brzucha… 

No cóż tak jest jak się porzuca treningi… Ale teraz już koniec z porzucaniem treningów (przynajmniej będę się bardzo mocno starała) trzeba się zabrać za ćwiczenia na swój ślub już wiele nie zdziałam ale ślub siostry też już coraz bliżej… Więc do nie ma co rozpamiętywać ostatnich 3 miesięcy tylko ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy…

A jak Wam idzie ??

Buziaki :*

A.

  • ewka940

    ewka940

    17 listopada 2014, 20:59

    no właśnie wesele sióstr blisko a moje wymarzone ciało tylko w myślach :( ach Ewa bierz się do roboty bo będziesz żałować ..

  • ewka940

    ewka940

    17 listopada 2014, 20:59

    Komentarz został usunięty

  • angelisia69

    angelisia69

    14 listopada 2014, 14:38

    no to niezle ci kondycha spadla,nie mozna robic za dlugich przerw :/ zycze powodzonka

    • liberteee

      liberteee

      14 listopada 2014, 15:06

      z kondycją na szczęście aż takiego problemu nie ma bo regularnie(dwa razy w tygodniux30-45minut) pływam ale mięśnie brzucha zapomniały co to wysiłek i ćwiczenia ale dobrze im tak teraz niech cierpią ;)

  • noir9

    noir9

    14 listopada 2014, 13:00

    do ślubu jeszcze coś Ci spadnie :)

    • liberteee

      liberteee

      14 listopada 2014, 13:07

      będę się starać :) dzieki :)