Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtoreczek. Świnka w natarciu


W domu istny armagedon - maz chory!, dwójka młodszych dzieci chora! Świnka! Ja się skończę :( mam tylko nadzieję ze mnie i starszego syna ominie :( dieta kiepska, mialam dzisiaj pójść z koleżanką na zumbę, jak isc kiedy nie da rady:(

Jutro jadę do siedziby firmy w której pracuję, tzn dzis, do podkrakowskiej Skawiny, zatwierdzić projekt i na taśmę, wszystko super tylko miał mi towarzyszyć mąż, tymczasem 260km muszę pokonać SAMA, w taka pogodę, u Nas nasypało 24cm śniegu! Drogi gorskie - dramat, dzisiaj tyle samochodów widzialam na zboczach,  które nie mogly wyjechać, mam napad 4x4, ufam mu,  no ale to w dalszym ciągu 260 km przy fatalnych warunkach. Maruda to Ja!

  • filipAA

    filipAA

    12 grudnia 2018, 16:52

    To odważna jesteś ja jak widzę śnieg na drodze i jestem za kierownicą to mi ciemno przed oczami

  • Bezimienna661

    Bezimienna661

    12 grudnia 2018, 13:05

    U nas śniegu nie ma, jedynie szron na drzewach :) Lubelskie pozdrawia :)

  • Berchen

    Berchen

    12 grudnia 2018, 06:39

    Nie pociesze ci jesli chodzi o jazde, ja bym nie dala rady wybrac sie w ta podroz sama - pojechalabym pociagami dzien przed. Wiem ze to nie tragedia, ludzie jezdza, ale kazdy musi ocenic swoje mozliwosci, ja wiem ze bym sie zes... ze strachu:) Zycze ci powodzenia. Dzielna jestes.