Jak na razie udaje mi się wytrzymać - znów wracam do starych nawyków i nie słodzę herbaty:) Nie jem wszystkiego jak w jadłospisie a mianowicie w ogóle obiadów bo nie dość że nie mam ochoty nic więcej jeść to nawet nie mam teraz czasu na gotowanie - praca, zaliczenia na uczelni... Mam nadzieję, że wytrwam:)