Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przeczucia


I to byłoby na tyle - tak myślę. W końcu upragniony 4 kg za mną, ale już opornie poszło. Na protalu będę do środy ( 10 dni z środą włącznie) i nawet nie liczę na utratę kolejnego kg. Nie martwię się tym, choć takie założenia miałam, bo moje ciało przestaje być "karbowane" i zaczyna być "opływowe" :D Zniknęła oponka wystająca szyderczo ponad pasem spodni czy spódnicy czy czegokolwiek. 

Wczoraj znowu czytałam książkę i tak co jakiś czas, Jeszcze nie jestem w 2 fazie a ja już próbuję ogarnąć fazę 3 :D

Muszę się sama motywować. Co by głupoty do głowy nie przychodziły. Kołcz Mike pyta: " Kto Ci k**** ukradł marzenia?" No nikt k**** - odpowiadam. 

Wstaję i n*********m! Bo tak trzeba, bo to są MOJE marzenia bo nikt nie przeżyje życia za mnie :) Tym optymistycznym i wulgarnym dopiskiem do dzisiejszego wpisu odmeldowuję się :D

  • margarettttttttt

    margarettttttttt

    29 stycznia 2018, 17:07

    oponka niech idzie w cholere! brawo!

    • Lilisek

      Lilisek

      29 stycznia 2018, 17:40

      Dokładnie tak jak napisałaś

  • svana

    svana

    29 stycznia 2018, 12:03

    bravo za minusowe kilogramy!

    • Lilisek

      Lilisek

      29 stycznia 2018, 12:22

      Dzięki oby tak dalej