Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam tę moc!! Mam tę moc!!


Fajnie znów zobaczyć pasek jak dobiega końca :)

Teraz się cieszę., choć wiem, że tak niewiele zajmie mi jeszcze trochę czasu, łącznie z zastojem przed 63 bo zrobiła się taka reguła. Każdy kg tracę (jak zauważyłam) w tydzień to najmniej, ale 10 dni. 63 z ogonkiem, mam za krótko by cieszyć się zwycięstwem :D

Do 20 kwietnia coache Dukana wyliczyli mi, że utracę 63,2, ale aż tak nie chce długo czekać :P Do tego czasu chciałabym choć kg więcej z siebie zrzucić :P Zobaczymy czy się uda.

Mąż obiecał, że kupi 3 białe regały, abym mogła sobie swoje skarby (książki) w nich ulokować i zaczniemy pozbywać się tej znienawidzonej już PRL-owskiej meblościanki. Ciężka, ciemna, przytłaczająca. Dodam, że jesteśmy na wynajmie. Jak tu weszliśmy oprócz paru rozrzuconych po 3 pokojach czarnych, lichych mebli nie było nic. Żal nam inwestować, no ale.... Urządziliśmy sobie sypialnie i pokój starszakowi, wprowadziliśmy zmiany w kuchni i przedpokoju, więc sukcesywnie coś po trochę i przyszedł czas na salon. Hurra!!

Doładowuję się pogodą, jestem jak wampir energetyczny. Całe szczęście, że wiosna w końcu zawitała, muszę jeszcze kupić ziemię do kwiatków i zacząć działać na balkonie.  Obiecałam siostrze nasionka mimozy, w zeszłym roku wyhodowałam i była gwiazdą w moim domu. Każdy, kto nas odwiedzał, witał się z nią i żegnał :D A ona czyniła ukłony, ale urosła pod sufit i kiedy byliśmy w szpitalu z maluszkiem, maż niechcący ją ususzył.

Tymczasem borem lasem- czas szykować się by zdobywać dziś znowu świat!!

  • ognik1958

    ognik1958

    4 kwietnia 2018, 10:37

    no lisek ostro ci idzie wiadomo wiosna nie długo skala ciśie skończy woow uważaj tomek

    • Lilisek

      Lilisek

      4 kwietnia 2018, 21:02

      Dzięki Tomku :) Będzie jeszcze jeden, najkrótszy etap, a później walka o utrzymanie wagi :)