Musiałam uzupełnić zapasy i wyposażyć się w „swoje” produkty.. Nie będę się zbędnie rozpisywać, choć jestem trochę rozczarowana, a taka okazja! Mąż miał trochę czasu i mogliśmy pojechać do większego sklepu..
Jestem tu w dobrym nastroju, przetrwałam 3 dzień!! Oczywiście, ze miałam dwie wpadki, ale podglądając wagę, myśle, ze tak strasznie nie będzie :)
Motywuje się poprzednimi radościami, podglądam pamiętniki, forum..
Oby tak dalej!!!