Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I jestem :)


Choć zabierałam się tyle razy, do wpisu za każdym razem po chwilce zamykałam kartę. No ale w końcu chyba się udało :). 

Co się działo w tym tygodniu? Niestety, głównie praca nad projektem i okres. Na początku było tak, choć na szczęście niezbyt długo to trwało :D

Potem zrobiło się jeszcze gorzej.

...ale pół godziny w kawiarni spędzone z  kawą latte,blokiem ciasteczkowym z czekoladą(takie wyrazy powinny być tutaj ocenzurowane :D!)  i "Komnatą Tajemnic" pomogły przetrwać mi pierwszy, okropny dzień okresu.

Prócz tej zachcianki, uległam tylko raz, i na szczęście padło na owoce morza.. a wiadomo, że są zdrowe ...prawda? Gdyby tylko tak troszkę, tak zupełnie odrobinkę  zingnorować fakt że... były smażone. Poza tym jestem pod kątem jedzonka jestem grzeczna :). 

Pozostaje jeszcze aktywność... taaaak, cóż. Chwilowo moja ograniczyła się do wchodzenia po schodach na piąte piętro ( a w kamienicach kondygnacje są przecież wysokie :D!). Ale postawnowiłam, że jutro znowu uderzę w ćwiczonka, najlepiej chyba faktycznie na siłowni :).

Od jutra koniec żartów :) 

      

  • Anja_81

    Anja_81

    28 sierpnia 2014, 22:37

    No nareszcie! ;) Ja za czasów liceum odchudzałam się chodząc do kawiarni i myśląc, że schudnę od tego. Potem sprawdziłam kaloryczność sieciówkowych kaw i się przeżegnałam. ;D Chociaż faktycznie wtedy schudłam, więc może jednak mimo 300 kalorii jakoś te kawy za 15 zł pomagają. :;D Jeśli chodzi o jedzenie to wszystkim zdarzają się małe wpadki. Ja właśnie ze sobą walczę - hula hop czy żubr. ;< Specjalnie pojechałam po niego do sklepu, bo obiecałam sobie, że jak zrobię 10 kilometrów na rowerku to dostanę, ale jak patrzę na swój brzuch to powtarzam tylko 'to dawaj jeszcze tylko cośtam i możesz wypić', ale cośtam nigdy się nie kończą. +czekam na Twoje zdjęcia za osiem kilo! będę Ci przypominać. ;D

    • Lilly078

      Lilly078

      29 sierpnia 2014, 21:31

      Focie masz jak w banku, o ile się doczłapię do tego " za osiem kilo" :D. Taak, kto by pomyślał, że taka kawka może mieścić w sobie tyle kalorii gdzie, jakto, czemu tyle :D... Kiedy się już zaczyna naprawdę dawać sobie popalić, to zawsze szkoda potem sobie na coś pozwalać, ale żubr na pewno w tym wypadku był zasłużony ;)

  • DamaZAgatu

    DamaZAgatu

    28 sierpnia 2014, 22:26

    U mnie żarty kończą się od pierwszego września. Też jesteś fanką Harrego Pottera? Ja go uwielbiam i wszystkie części czytałam po kilka razy :D Powodzenia z ćwiczeniami :)

    • Lilly078

      Lilly078

      29 sierpnia 2014, 21:35

      Dziękuję ^_^ ...Oj jestem, dozgonną :D... postawiłam sobie za cel wakacyjny przeczytanie wszystkich tomów od początku. I im dalej czytam, tym utwierdzam się bardziej w przekonaniu że a) Rowling jest genialna, b) ta opowieść naprawdę jest magiczna, pod każdym względem :)