Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do żywych :)/ z przymrużeniem oka...


Po 3 dniach pełnych nauki do egzaminu, stresu z nim związanego a następnie "dnia odreagowania" wracam do Was :) (dostałam wyniki, zdałam na 4.5 :DDD)

W końcu ruszyłam tyłeczek na siłownię, głównie na bieżnię- ale przy okazji poprosiłam o zważenie. Miałam przeczucie, że swojej wadze łazienkowej nie powinnam ufać, ale tym razem przegięła. Dziś po dostaniu "rachunku" z profesjonalnej wagi, zapadła decyzja o jej losie :D...

          

               

                       a tak wyglądają wyniki z wagi, na które czekałam ^^

                                    

I w ten sposób dowiedziałam się, że zeszłam poniżej 60 kg ,ledwo bo ledwo, ale zawsze :D!

Co oznacza (o ile początkowe wskazania były prawidłowe, na jeszcze innej wadze), że straciłam od powrotu z wakacji  <dum dum dum> 2,4 kg :D

Strasznie się cieszę, bo na przestrzeni 4-5 ostatnich lat widziałam mniej niż 60 kg na wadze może 3 razy.

Wiem, ze 29.1% tkanki tłuszczowej w ciele to żaden powód do radości, ale będę nad tym pracować. Co więcej na siłowni poznałam strasznie fajnego chłopaka z obsługi, który zaproponował, że pokaże mi następnym razem jak co działa i jak najlepiej ćwiczyć, żeby powalczyć z tą malutką, jak on to ujął (ale uprzejmy, nie da się takich nie lubić :D) nadwagą.  

Spadł mi z nieba ,bo bywa że krępuję się tam trenować i wypróbowywać  sprzętu "po omacku", nie wiedząc jak co działa, jak na to wejść i co pociągnąć co z kolei powoduje, że czuję się tak obserowowana...

               

Jestem naprawdę dobrej myśli :D!

Słodkich snów Piękne :)

  • angelisia69

    angelisia69

    4 września 2014, 05:06

    To gratuluje obu rzeczy ;-) i fajnie ze ktos ci pomoze wszystko ogarnac.Napewno na poczatku wydaje sie wszystko trudne,ale pozniej sama wszystko zalapiesz.Powodzonka ;-)

  • sevhi

    sevhi

    4 września 2014, 01:40

    Nie wiem, czego bardziej gratulować pięknej oceny czy pięknej 5 z przodu na wadze! :D Super wiadomości. :)

  • Anja_81

    Anja_81

    3 września 2014, 23:37

    Po pierwsze gratuluję oceny! Gratuluję również dołączenia do mnie w drużynie z 5 z przodu. :D Nad tym tłuszczem musisz popracować koniecznie, ale sam fakt, że miałaś gdzie zrobić taki pomiar, że masz punkt odniesienia, że wiesz z co zmienić, mega Ci tego zazdroszczę. U mnie w miasteczku ze świecą czegoś takiego szukać i całe moje życie nie wiem ile tego tłuszczu w sobie mam, a aż mnie skręca żeby się dowiedzieć. +pytanie bonusowe - przystojny ten chłopak z obsługi? ;D

    • Lilly078

      Lilly078

      4 września 2014, 00:31

      Dzięki wielkie, strasznie się cieszę z tej 5 na początku, a ocena pozwala mi spać spokojniej :D. Będę walczyć dzielnie z tłuszczem, nie może być inaczej ;)! Przyznam, że jestem zapisana do Pure Fitness, oni dość często organizują jednodniowe wejścia nawet za darmo, może dałabyś radę do nich zajrzeć przy okazji wizyty w którymś z troszkę większych miast :)? (Zapraszam do Krakowa :D!) Wiem, że dietetycy też często dysponują takimi wagami, ale nie wszyscy... Jeśli chodzi o chłopaka z obsługi -ciało ma nieziemskie i jest bardzo sympatyczny :D... jak przechodziłam korytarzem po tym jak powiedzieli mi na recepcji, że pomiar zrobi mi Mateusz, a nie widziałam który to chłopak, akurat mnie minął i modliłam się w duchu, żeby to nie był on. Po prostu głupio by mi było, gdyby ważyć miał mnie ktoś mający tak ładne ciało, ale jakoś poszło ;). Nie jest napakowanym abs'em, tylko ma bardzo ładnie ukształtowane mięśnie, więc mu ufam :) (parę lat temu, przy poprzedniej próbie odchudzania, jeden trener próbował zrobić ze mnie zawodniczkę cross fit, ale uciekłam :D- kazał mi wsuwać samo mięso, jajka i chleb).