Rozpoczynam 5 miesiąc diety i ćwiczeń. Od miesiąca waga bardzo powoli leci w dół, bo od kwietnia schudłam mniej więcej 1,5 kg. No nic, ważne że spadek jest. Jedynie się obawiam, że takie tempo się utrzyma przez kolejne miesiące, a ja tak bardzo chciałam schudnąć do lipca jeszcze z 5 kg. Nie wiem czy to się uda. Jak nie, to trudno, byleby zobaczyć te 64 kg jeszcze w tym roku ;)
Dziś pierwszy raz w życiu ćwiczyłam Killera Chodakowskiej. Udało mi się dotrwać do końca, choć w niektórych ćwiczeniach robiłam trochę mniej powtórzeń niż Ewa. To rzeczywiście jest mega wyczerpujący trening. Do tej pory moje standardowe ćwiczenia to był Skalpel + trening dla Detocell Academy (czyli głównie skakanie), a do tego 40-45 minut na rowerze stacjonarnym, czyli wychodziło około 2 godzin w sumie. Dzisiaj samym Killerem zmęczyłam się bardziej niż tamtymi wszystkimi ćwiczeniami. Ale samopoczucie po tym treningu jest świetne :)
Próbowałam ostatnio liczyć kalorie, ale to jednak nie dla mnie, bo za dużo z tym roboty :P Akurat na to jestem za leniwa.