Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Myśle ...


Za bardzo pozwoliłam, aby daty, godziny, święta, tradycje ingerowały w moje życie, od nich uzależniłam swoje samopoczucie.

Przykład np. wczoraj Maciek w ubikacji a ja Sama witam Nowy Rok, wściekłam się bardzo bo tyle serca i pracy włożyłam w Sylwa, a On w  toalecie ( przecież już dawno się powinnam przyzwyczaić, że robi coś innego niż ja oczekuję), jak bym nie przywiązywała znaczenia do tej daty i godziny to nie zrobiła bym jazdy tylko uczciła Sylwka 5min później i mogło być jeszcze miło, ale ja oczywiście spanikowałam i zawalił mi się cały świat, a w mojej pustej główce pokazała się wizja najgorszego roku w mim życiu.

Rocznice już dawno przestałam obchodzić, bo wiele nerwów i łez mnie to kosztowało, jak o tym zapominał :-( Jestem cholerną romantyczką i to mnie gubi.
Przecież odlicza się czas do tego co ma się skończyć, a my chcemy być na zawsze razem - tak sobie to tłumacze.

O moich urodzinach i imieninach nigdy nie pamięta, co powoduje u mnie ogromną frustrację już kilka dni przed. Jak nie pamięta to nie znaczy, że nie kocha bo o synka urodzinach w tym roku też zapomniał, a przecież kocha go najbardziej na świecie.

Przykładów mogła bym mnożyć, ale i tak już się rozpisałam.

Podsumowanie:
Bez przywiązywania takiego dużego znaczenia datą, symbolice była bym dużo bardziej szczęśliwa.
Może w tym roku uda mi się pozbyć resztek romantyzmu i nauczę się niepowodzenia przemieniać w żart.

Zjadłam śniadanko dietetyczne, a potem jak tato ze swoją panią wstaną to zabieram się za orbiego, na razie nie mogę bo okupują moją sypialnię. Więcej romantyzmu ma mój orbitrek i filmy klubu fitness niż mój związek.

Większość uważa, że kobieta tworzy ducha świąt, ciepło i miłość w domku.  Jak widać nie wychodzi mi to , czym bardziej się staram tym bardziej jestem sfrustrowana.


  • MissPiggi

    MissPiggi

    3 stycznia 2014, 12:12

    Zobaczymy, może ten rok przyniesie mi więcej dobrego niż mogę się spodziewać;) I ja też przywiązuję dużą wagę do dat, choć wiem, że to tylko data i nic nie znaczy, ale jakoś tak...;)

  • ellysa

    ellysa

    2 stycznia 2014, 18:17

    ech....faceci...brak slow....

  • perfekcyjna_od_nowa60

    perfekcyjna_od_nowa60

    1 stycznia 2014, 16:55

    ech z moim miałam to samo :( doskonale rozumiem co czujesz... trzymaj się cieplutko

  • werczyslaw

    werczyslaw

    1 stycznia 2014, 13:56

    Kochana nie przejmuj się! :) Jeśli I smutno, to może powiedz to swojej miłości? :) Moze zrozumie! Ten rok będzie lepszy zobaczysz! :)) Powodzenia!

  • savelianka

    savelianka

    1 stycznia 2014, 12:03

    ha,ha,,jak ja Cię rozumiem,,u mnie też wieczna walka na tym froncie,rocznice,urodziny i td,On to ma głęboko gdzieś,,,i czasami z nim walczę,nawet myślę o rozwodzie,czasami machne ręką,że szukam dziury w całym.To fakt,małzeństwa miewają o wiele poważniejsze problemy,niż zapomniana rocznica. Ale o dwónastej poszedł do toalety?? oj,bym się wkurzyłam,,też bym miała zrypany humor...

  • marina69

    marina69

    1 stycznia 2014, 11:27

    Witam,ja zawsze nie lubilam miesa ,a moze to ze strasznie kocham zwierzeta ,poszperaj w necie ,naprawde jest ciekawa ,pa powodzonka zycze

  • olasek86

    olasek86

    1 stycznia 2014, 11:26

    Kochana do zycia i facetow trzeba miec ogromny dystsns i otwarcie mowic co sie chce i oczekuje bo faceci sa niedomyslni. Ja od razu mowie ze moje imieniny sie zblizaja i jak nie ma pomyslu na prezent to poprosze kaske a ja juz sobie kupie :-) . Nie mozesz sie przejmowac ze facet o czyms zapomnial lub ma inne podejscie poprostu duzo rozmawiajcie o tym co myslicie lub co chcecie. Powodzonka