Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu zaległe wyniki z 08.04.


14.01 --- 11.02 --- 11.03 --- 8.04

waga: 88 --- 81,4 --- 78,8 ---76,8

szyja: 40 --- 37 --- 37 --- 37

klatka piersiowa: 99 --- 96 --- 95 --- 93

talia: 87 --- 82 --- 81 --- 81

brzuch: 100 --- 97 --- 93 --- 92

biodra: 114 --- 111 --- 109 --- 107

udo: 67 --- 65 --- 65 --- 63

łydka: 41 --- 41 --- 40 --- 39


Trochę zielonych udało się uzbierać, ale znowu pisząc to 5.02 wiem co się działo przez ten mc.. zapętliłam się kolejny raz w jedzenie i nie mogę przestać jeść.. co rano sobie obiecują, zaklinam samą siebie. I później przychodzi wieczór.. chudy mąż zostawia chipsy, zostaje piwo.. dochodzi tylko sex and the city  i tyle w temacie.

Kupiłam dziś buty na to wesele. Z dzisiejszej perspektywy zostało 9 tygodni. Czyli ostatnia szansa na brakujące 9kg (wiem ile ważę aktualnie stąd ostatnie brakujące). Nie potrafię się zatrzymać. Siedzę i szukam czegoś co mną wstrząśnie, co pozwoli mi się opamiętać. 

  • Maya27kc

    Maya27kc

    3 maja 2017, 15:04

    o kurcze, ale piękny wynik i to w tak krótkim czasie!!! Gratulacje!! :D

  • 14chochol

    14chochol

    3 maja 2017, 09:54

    Gratuluje, bardzo ladne spadki. Moze dorzuc szkanka wody z dedykacja: spokoj wewnetrzny; jak to zrobic https://www.youtube.com/watch?v=PPXv2c3tnKs. Powdzenia

  • fitness.poznan

    fitness.poznan

    2 maja 2017, 20:07

    Oj wiem jak trudno wrocic na dobre tory jak sie "poplynie" z jedzeniem...ale o tak wazne ze waga u Ciebie spada:) geatulacje!