Nie powinno nazywać się ludzi grubymi jeśli noszą ramoneski w rozmiarze 40 z sieciówki i portki 38 a jednaak... wczoraj szłam na imprezę mierzyłam ciuchy stałam przed lustrem i myślałam sobie mam rozmiar 40 i waze 76 kg i moje ciało maa tak wiele niedoskonałosci...
Na impreze czasami miałam wrażenie ze jestem najwieksza atrakcja przy stoliku dla zaczepiających nas "mężczyzn" zapraszali mnie do baru, na parkiet ... czy też czy pójdę z nimi zapalić jeden był na tyle odważny ze przy zegnaniu się ze szystkimi pocałował mnie w rękę .... o ironio... potem w łazience po paaru głębszych zdrobiłam się próżna i w lusterku przyglądałam się sobie mówiąc ze mam ładną buźke i tylko jeszcze okolo 7 kg i wg bede Boginią życia. Wczoraj ten plan ta próżność mi się podobały ... dziś bez bólu głowy a za to z bólem brzucha i pierwszym dniem @ myslę sobie ze powinnam pić częściej bo świat jest wtedy taki uroczy i do znieśienia ... rzeczywistość narazie w lusterku bardzo byle jaka.
Ja dziś zamierzam odwiedzić basen i jeździć rowerem. I może cos zjeść słodkiego jedno małe ciasteczko tak bardzo mam ochote :D
Miłej niedzieli :)