w sobote sie wazylam i nic nie schudlam nie przytylam w ciagu calego tygodnia czyli 66,6 kg , po wekendzie pewnie cos tam wiecej bedzie wiadomo impreza wiec pojadlam torta troche innych ciast , ale chrzciny za nami wszystko poszlo sprawnie malutki byl grzeczny i w kosciele i na sali choc tak sie rozbrykal ze do 24 nie chcial spac po imprezie , zreszta wczoraj tez szalal do 23 a teraz jest 10 a on spi w najlepsze oczywiscie w naszym lozku gdzie ostatnio spedza z pol nocy, dzisiaj mimo kuszacych slodkosci resztek w lodowce wchodze na dobre tory czyli dietka orbitrek itd , juz nawet zakwasy mam coraz mniejsze ale wiecej nie szaleje niz 15 min choc z kazdym dniem chce z minute dluzej przeciagnac . zobaczymy co to z tego wyjdzie na razie bola mnie tylko lydki wolalabym zeby tylek bo ponoc tez ma na niego dzialac to urzadzenie echh efekty to moze za kilka miesiecy jak wytrzymam
Ewelina82kg
23 stycznia 2017, 15:22pewnie że wytrzymasz.. :)
nitram03
23 stycznia 2017, 10:57Powodzenia.