Wpadam tylko na szybko odmeldować się, że mam już plan treningowy, który ma mnie doprowadzić do maratońskiej formy w 15 tygodni. Jednak zacznę go realizować tak na całego i w pełni nie od jutrzejszego, ale od kolejnego tygodnia nie z lenistwa, nie nie. Po prostu dokładnie w niedzielę za tydzień mam zawody i nie chcę się "spalić", biegając za dużo w poprzedzającym tygodniu.
Mam lekki stresik przed tym niedzielnym biegiem. Brałam w nim udział rok temu i jestem ciekawa, czy powtórzy się moja ociężałość z wczoraj.
Tak czy inaczej, jutro idę poszurać coś z moim psem po raz ostatni przed wyjazdem na studia. Uczucia mieszane, ale to dobry bodziec, żeby zacząć żyć, a nie jeść.
Tyle w temacie. Trzymajcie się ciepło !
(tego jeszcze o mnie nie wiecie - mam obsesję na punkcie płaskiego brzucha ! )
blueanj3
28 września 2014, 23:17nie ma co się stresować! ;)
Trendgirl
28 września 2014, 22:34Płaski brzuch- moje marzenie:P