Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wielki powrót ! ...czyli zielone światło na
bieganie.


Wizyta u fizjo podsumowana w zasadzie jednym zdaniem : jesteś zdrowa, możesz biegać. 

Krótko - wszystkie moje bóle okazały się przeciążeniowe. Jestem dobrze rozciągnięta i nie grożą mi w najbliższym czasie dolegliwości typu syndrom pasma biodrowo-piszczelowego albo "kolano biegacza". To mnie bardzo cieszy, szczególnie że nie mam żadnych przeciwwskazań anatomicznych, żeby biegać. 

Jedyne, czego mi brakuje, to dobra stabilizacja, czyli umiejętność utrzymania równowagi, tak w dużym skrócie ;) U mnie ta stabilizacja jest przeciętna, a na tym etapie biegania potrzebna byłaby lepsza. To ma pomóc i teraz, i w przyszłości.

Te wszystkie informacje są bardzo przydatne, ale i tak poszłam tam tylko po jedno zdanie - możesz biegać. 

Tak oto dzisiaj po miesiącu przerwy włożyłam świeżo kupione buty do biegania i poszłam w długą :D nie mam słów, żeby to opisać, ale powiem krótko - brakowało mi tego. Bardzo. 

Wracam powoli do regularności, w tym tygodniu jeszcze lekkie truchtanie, a w przyszłym może powoli zacznę wracać do normalnych dystansów. Teraz więcej czasu trzeba poświęcić na rozciąganie, ćwiczenia na piłce i na stabilizację. 

Tylko jakoś tak straciłam poczucie sensu prowadzenia tego pamiętnika. Wcześniej to było dla mnie przydatne i fajnie się czytało wasze wpisy i zmagania. Teraz mam więcej roboty i już mnie tutaj tak nie ciągnie... zobaczymy.

Trzymajcie się ciepło :)

  • WaniliowoMalinowa

    WaniliowoMalinowa

    2 grudnia 2014, 21:31

    Też tak mam, że im więcej zajęć w świecie realnym tym mniej mnie na vitalii. Z tym, że pisanie tutaj trzyma mnie w ryzach więc staram się wpadać co kilka dni :) Cieszę się, że możesz wrócić do swojej pasji :)

    • LooLoo

      LooLoo

      3 grudnia 2014, 13:08

      chyba też tak zrobię, co parę dni wpis zbiorczy :) jakoś mnie tu ciągnie, tylko nie zawsze, a to byłaby najlepsza opcja