Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wcale nie jestem gruba :)


Słabo coraz słabiej jest z tą moją motywacją.

Ślub we wrześniu...a mi coraz to bardziej nie chce się chudnąć.

Dziś na pizze z moim (jeszcze tak niedawno nazywanym przeze mnie - konkubentem ) a obecnie NARZECZONYM :). Dziwnie to brzmi :D

  • screwdriver

    screwdriver

    6 stycznia 2016, 17:52

    Można się odchudzać jedząc całkiem sporo, a przede wszystkim pysznych rzeczy! Dieta nie musi być nudna i denerwująca, potraktuj to jako swoje nowe hobby a będzie dużo łatwiej :)

    • loreelei

      loreelei

      7 stycznia 2016, 21:03

      łatwo by było gdyby narzeczony nie kusił pizza :)) Ale faktycznie trzeba zmienić myślenie :)

  • majkapajka

    majkapajka

    6 stycznia 2016, 17:20

    nie na slub chudniesz tylko po to zeby do konca zycia twoj facet niemogl oderwac od ciebie oczu! Prawda jest taka, ze moj (jestesmy razem od 10 lat) zawsz mi mowil ze mu sie podobam (nawet jak wazylam te moje najwiecej 66kg) ale odkad schudlam to powiedzial prawde - ze mnie woli taka szczuplejsza. Wiadomo ze nie kochaja nas za kilogramy lub ich brak, ale jednak ... ;)

    • loreelei

      loreelei

      7 stycznia 2016, 21:02

      Masz rację :)) W sumie i tak już dużo za mną..już tak niewiele pozostało :)

    • majkapajka

      majkapajka

      7 stycznia 2016, 21:16

      No wlasnie! Motywoj sie, osiagnij wymazona wage i sylwetke, nawet sobie nie wyobrazasz ile to czlowiekowi dodaje pewnosci siebie i jaki sie czuje dumny z tego! To jest bezcenne! A chlopakowi dodatkowo sprawisz przyjemnosc bo sobie pomysli ze to dla niego te starania ;)

    • loreelei

      loreelei

      7 stycznia 2016, 21:34

      A no..niech się chłop cieszy jaką będzie miał żonę :)

  • anet.

    anet.

    6 stycznia 2016, 17:15

    no tak, ten obrazek za bardzo nie motywuje.. ;p

    • loreelei

      loreelei

      7 stycznia 2016, 21:05

      obrazek ma za zadanie NIEmotywować :)))