Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Walka o lepsze ciało!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2682
Komentarzy: 42
Założony: 23 listopada 2015
Ostatni wpis: 21 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anet.

kobieta, 33 lat, Łódź

162 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2016 , Komentarze (6)

Witajcie!

Dziś małe i zwięzłe podsumowanie. 4 miesiące minęły, a wraz z nimi ubyło mi 10 kg i jeszcze więcej cm. Nie spodziewałam się, że dam radę tyle osiągnąć, że uda mi się tak zawziąć, że nie odpuszczę po 2 tygodniach. Znów wróciłam do ćwiczeń. Po cichu liczę na to, że po wakacjach uda mi się ujrzeć na wadze 5 z przodu (wersja zdarzeń chyba do osiągnięcia, musiałabym gubić po 1 kg miesięcznie). Nigdy tyle nie ważyłam, aż wstyd się przyznać, może jedynie w szkole podstawowej. Jednak teraz ten cel jest osiągalny jak nigdy wcześniej. Mocno w to wierzę i nie poddaję się! Teraz już nawet moja waga zaczyna się wahać i pokazuje się 65,9, a to już dobra zapowiedź.. ;)

6 marca 2016 , Komentarze (11)

Przez 3 miesiące osiągnęłam wiele. W najśmielszych snach nie sądziłam, że tyle uda mi się zdziałać - przestawić się na wodę, odstawić słodycze, regularnie ćwiczyć, zrzucić 8 kg i prawie 30 cm w obwodach.

Efektów brak - źle, efekty są - też niedobrze. Przynajmniej w moim przypadku.. Niestety od kilku dni sobie popuściłam. Co prawda jem te 4-5 posiłków dziennie, woda jest nadal moją przyjaciółką, ale wkradają się słodycze i mniej zdrowe jedzenie. Nie ćwiczyłam od tygodnia. Zaczynam się irytować na sama siebie. Jednak na wewnętrznej frustracji się kończy.

Waga stoi. Akurat w zaistniałej sytuacji jest to dla mnie optymistyczna wersja zdarzeń..

Motywacjo - przybywaj! Razem z wiosną tak na marginesie.

A u Was jak?

14 stycznia 2016 , Komentarze (9)

Mowa tutaj o mojej wadze, która zirytowała mnie na maxa;/ Wczoraj tak samo jak i dzisiaj ważyłam się 4 razy pod rząd i za każdym razem pokazywała INNĄ wartość! I bądź tu człowieku mądry, skąd ja mam wiedzieć, który z pomiarów jest dobry? A może żaden? I co teraz mam poczynić kolejny wydatek? Wczoraj wydałam kasę na wagę kuchenną.. Tak, zaczęłam liczyć kalorie;)

Ale wracając do mojej niezdyscyplinowanej wagi łazienkowej. Ostatnio stwierdziłam, że już mniej mnie obchodzi ile ważę, bardziej ile cm spada, bo przecież gdy spotykamy jakiegoś człowieka, to nie wyświetla nam się nad jego głową waga, tylko widzimy to jak wygląda. Ja chcę po prostu dobrze wyglądać i dobrze czuć się w swoim ciele. Co nie zmienia fakty, że raz na jakiś czas chciałabym skontrolować masę..

A co do pomiarów. Cm lecą, ale oficjalne mierzenie 31 stycznia. Mam nadzieję, że będę miała się czym chwalić;))

6 stycznia 2016 , Komentarze (16)

Witam wszystkich bardzo serdecznie w moim pierwszym wpisie. Nie wiem nawet, czy ktoś go przeczyta, ale przynajmniej będę miała go "na pamiątkę" ;)

Zaczynamy!

Swoją drogę ze zdrowszym odżywianiem (tak zdrowszym, bo nie uważam jeszcze, że moje posiłki są w 100% zdrowe) rozpoczęłam 23 listopada 2015 r. Nie było to pierwsze podejście do odchudzania, dlatego tego tak nie nazwałam. Chciałam jeść zdrowiej, mniej, bardziej regularnie, pić wodę, a jeżeli byłyby przy tym jakieś efekty to jeszcze lepiej:) Do tego dorzuciłam ćwiczenia w domowym zaciszu co 2-3 dni w tygodniu.

I co?

Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania! Waga pokazuje już prawie 5 kg mniej (dziś pokazało się już 70,9 ale ja zawsze odczekuję kilku dni, żeby się to wszystko ustabilizowało - stąd większa waga na pasku). Na utracie kilogramów się nie skończyło:

- 1,5 cm w udach, - 1 cm w talii, -0,5 cm ramię, - 2 cm brzuch i - 2 cm pod biustem.

Jestem prze szczęśliwa, aż chce mi się dalej działać! No i nie powiem, że to co teraz robię jakoś mnie męczy, że to dla mnie męczarnia. Powoli przyzwyczajam się do lepszych nawyków, czasami skuszę się na kawałeczek czekolady, czy łyka coli. Wiem, że jeżeli odstawiłabym wszystko na raz, po jakimś czasie rzuciłabym się na te wszystkie niezdrowe rzeczy jak głupia. A tak powolutku, małymi kroczkami zmierzam do celu.. ;) (gwiazdy)

Uciekam ćwiczyć, buziaki! :)