Dziś popełniłam wykroczenie żywieniowe zwane kanapka z żółtym serem i szynką. Przycisnęło mnie w pracy a wyboru specjalnie nie było...
Na plus mogę sobie zapisać trening, zdecydowanie.
A w ogóle w czwartek pełnia, to wszystko przez to :P
Chyba nie mam dziś weny... :)
motylek08
6 marca 2012, 21:22jednak kanapka z żółtym serem nie jest wielkim wykroczeniem, a że ćwiczyłaś to na pewno spaliłaś :)