Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bolesny powrot


Niby rozbrat z dieta nie byl dlugi, ale powrot jest mimo to bolesny. Szczegolnie ze kolega z biurka obok wlasnie zjadl przepyszna - i cholernie niezdrowa - kanapke. No slinka mi ciekla, gdy sobie po lyzeczce skubalam Activie na moj lunch...

Ale twarda jestem, dam rade, a co! W lodowce czeka dorsz na obiadek, do tego rukola z roszpunka pokropione olejem orzechowym. I styknie.

Tylko na kawe sie rzucilam dzisiaj jak komornik na telewizor. Coz. Najwyrazniej - nie wszystko na raz...

  • motylek08

    motylek08

    13 marca 2012, 16:45

    wiem, że ciężko jest, ale damy radę ;)

  • MartaZmieniaSieNaWiosne

    MartaZmieniaSieNaWiosne

    13 marca 2012, 12:24

    Powodzenia życzę w dietkowaniu :) Trzeba być silnym w swoich postanowieniach :)A niebawem będziemy miło wspominać początki, patrząc w lustro na piękne zadbane ciało :) I powiem sobie: "Warto było" :D