Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chyba polubię bieganie...


Oczywiście jeśli wytrwam i poprawię kondycję :)
Poranny marszobieg był fantastyczny! Poranne promienie słońca nad Ardenami, w dole moja wioska, obok moje miasteczko, ptaszki ćwierkały - a ja się zastanawiałam kiedy dam radę przebiec te 30min bez marszu w międzyczasie i bez takiej zadyszki :P

Bieganie zdecydowanie dobrze robi na tyłeczek :) Tym efektem jestem zachwycona z dnia na dzień coraz bardziej :)

Jedynym problemem jaki mam sa moje bardzo słabe naczynia krwionośne i problemy z "dolnych częściach kobiecych". Nie znalazłam jeszcze na to reguły, ale podczas niektórych treningów zaczyna mnie boleć brzuch a potem pojawia się plamienie. Dziś też tak było, ale po pół godzinie leżenia pod cieplusim kocem przeszło. Jeśli powtórzy się to w przyszłym tygodniu, pójdę do lekarza... Słyszałyście kiedyś o takim przypadku? Wiecie może o co tu chodzi?

Tymczasem sączę sobie poranną kawusię i planuję dzień. Obawiam się, ze znów uderzę na zakupy... Oj niedobrze niedobrze... :)
Miłego weekendu!
  • babeluniek

    babeluniek

    19 marca 2012, 17:53

    Proszę, zaraź mnie tym entuzjazmem do biegania! Moja kondycja jest tak słaba, że od razu mnie to zniechęca, nie jestem w stanie przebiec 5 minut i nie dostać zadyszki :( Przyłączam się do dziewczyn poniżej, udaj się do lekarza :)

  • paulina65

    paulina65

    18 marca 2012, 10:58

    Nie słyszałam o takich dolegliwościach, ale rzeczywiście udaj się do lekarza, bo chyba nie wygląda to dobrze. Trzymam kciuki. Buziak

  • motylek08

    motylek08

    17 marca 2012, 12:45

    bieganie i spacery to jest to! powodzenia :**