Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jesienne wieczory pod znakiem seriali


Jak tylko się jesień zaczyna, a szczególnie gdy jest deszczowa, zaczyna się u mnie sezon na seriale. Leci wszystko jak leci. Czasem totalna strata czasu, ogólnie strata bo jak leżę to nie chudnę, hahaha.

"Ted Lasso" - serdecznie polecam. Już dawno nie spotkałam tak słodko pierdzącego pozytywnego serialu. Bardzo dobry na chandrę lub ciemną, deszczową niedzielę. 

"The Mandalorian" - sci-fi, star wars spin off, nie mój typ, ale wszyscy polecali. No to oglądam teraz. Dla mnie słabizna, zwłaszcza fabularnie. ALE Baby Yoda jest tak słodki, że rozwala system. Jest jak mały śliczny szczeniaczek, którego zaczochrałabym na śmierć. Nie wiem czy polecam. Sama się zastanawiam, czy nie poszukać kompilacji wszystkich scen z Baby Yoda na yt i darować sobie serial.

Omg 😍 jest taka kompilacja! Choć sceny są tak okrojone, że aż brakuje kontekstu.