Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Bez chleba


Postanowiłam na jakiś czas odstawić całkowicie pieczywo i ograniczyć do minimum spożywanie ryżu, makaronów i kasz, wydaje mi się że przez zbyt częste spożywanie powyższych produktów tak ciężko mi gubić kilogramy. Zobaczymy czy po następnej niedzieli coś się ruszy. Mam zamiar nie przekraczać dziennie dwóch porcji węglowodanów (nie wliczam w to oczywiście warzyw) Jednia z nich to na pewno śniadania bo tu najczęściej jem owsiankę :) i druga do obiadu i tu najczęściej mam zamiar jeść kasze. Chleba nie jem już od dwóch dni i trochę ciężko się przestawić bo najłatwiej zrobić na przekąskę kanapkę ale planowanie posiłków bardzo mi pomaga. Co do dzisiejszego dnia to miałam mały cheat day i zjadłam u babci kawałek szarlotki, prince polo i 3 szt tiki taków. Mega dużo słodyczy aż mi nosem wychodzi, miał być luty bez słodyczy no cóż... nie poddaję się i obym następny tydzień wytrzymała. Wieczorem trening i może pójdę pobiegać... miałam dziś nie ćwiczyć no ale takie menu wpadło że chyba wypada to spalić :) 
Mimo małych wpadek na drodze mi wystarczy wrócić myślami wstecz i przypomnieć sobie jak się odżywiałam jeszcze rok temu i od razu jestem z siebie dumna że już tak daleko zaszłam i pojawia się moc do działania. 
Jak się chce to można!

  • iness7776

    iness7776

    23 lutego 2014, 18:35

    Jest to jakiś pomysł z ograniczeniem węglowodanów. Ziemnieki jem tylko w weekend, ale czy całkowicie potrafiłabym zrezygnować z chleba- nie wiem. Dla mnie jest najbardziej syty.

  • katinka75

    katinka75

    23 lutego 2014, 18:06

    ja na South Beach schudłam 3.5kg w dwa tygodnie i czuje się o niebo lepiej bez węgli z chleba, kartofli i makaronów:)