Wczoraj spotkałam się ze znajomym, który ostatni raz widział mnie w sylwestra. Pierwsze co powiedział, jak mnie zobaczył, to "schudłaś". Nie było to pytanie, ale stwierdzenie faktu. Ha! 5 kilo i już widać efekty! To co będzie po kolejnych 9?
Czuję się świetnie, chociaż przez ostatni tydzień nic nie ćwiczyłam z różnych przyczyn zewnętrzno- wewnętrznych. Ale od jutra już obowiązkowo codzienna poranna i wieczorna dawka ćwiczonek :-)
Stwierdziłam, że ewidentnie skurczył mi się żołądek. Nie mogę w siebie wcisnąć nawet połowy tego, co wcześciej. To naprawdę zadziwiające, jak mogłam dawniej pochłaniać taaaaką górę żarcia.
1baton1
22 marca 2009, 16:22to się chwali. takie stwierdzenia jeszcze bardziej motywują do dalszej walki. powodzenia