Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4

Czwarty dzień no i wtopa, zjadłam kawałek tortu i kawałek sernika u znajomych. Teraz muszę się podwójnie pilnować, żeby się nie złamać, bo u mnie to wygląda jak lawina, zaczyna się od czegoś małego a potem obżeram się bez opamiętania. W ogóle źle się czuje, od początku diety mam zaparcia, zbyt mało wody chyba piję, muszę najeść się śliwek czy coś;/
Przegięłam z ćwiczeniami, wczoraj prowadząc auto wciskanie sprzęgła powodowało taki ból uda że myślałam, że nie dam rady prowadzić. Tłumacze sobie że boli bo mięśnie rosną ;D
wczoraj z racji imprezy zrobiłam tylko 30 min ćwiczeń, takich moich, zwykłych przysiadów, skłonów i zatańczyłam zumbę;D ale tylko 5 minutek, stanęłam jakoś niefortunnie i chyb nadciągnęłam jakiś mięsień w stopie i to był koniec ćwiczeń.
A teraz coś na pocieszenie:D mimo wczorajszego tortu i sernika, dziś na wadze:115.5, mało ubyło, ale zawsze to w dół:)
Miłego dnia moje kochane:))
  • andzka1988

    andzka1988

    24 lutego 2013, 10:14

    wiesz co na zaparcia to mi kiedyś lekarka powiedziała że nadczo wypić szklankę pzregotowanej wody i potem po 15 minutach dopiero jeść śniadanie (z takich metod mało inwazyjnych), a jak juz będzie bardzo żle to zakup sobie blonnik, ja teraz mam taki w tabletkach i łykam go rano nadczo i nie ma problemy, ale jak jesz regularnie to jeszcze troszkę i wszytsko będzie działać jak w zegarku:D powodzenia

  • motylek.anna

    motylek.anna

    24 lutego 2013, 08:54

    Oj znam, tą sytuację dokładnie, gdy zaczyna się czymś niewinnym, a później połykam wszystko. Bardzo ciężko nad tym zapanować. Na zaparcia proponuję jabłuszko po śniadanku, może pomoże. Podziwiam za zapał do ćwiczeń, bo ja na razie nie zaczęłam. I BRAWO za spadek wagi, każde najmniejsze 10g jest powodem do szczęścia, a tu już 2,5kg za Tobą. Trzymaj się dzielnie i nie daj się obżeraniu. Trzymam za Ciebie kciuki :)))