Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
34. pan brokuł.


od dzisiaj w pewnym sklepie wielkopowierzchniowym brokuł po 1,99zł za sztukę. tak więc chwyciłam dwa. z jednego zrobiłam zupę-krem, drugi został pocięty na różyczki i zamrożony na inną okazję. być może w niedzielę zjem go w charakterze zieleniny do obiadu.

Ś: dwie kromki białego chleba posmarowanego keczupem z plasterkiem szynki konserwowej.
DŚ: napój pomarańczowy z serwatki Müller (440ml).
O: dwie szklanki zupy-krem z brokuła, kalafiora i kurczaka. 25g makaronu ryżowego.
PoKo: sok warzywny, mały jogurt naturalny 2%.
napoje: 6 szklanek wody mineralnej gazowanej, 2 szklanki herbaty owocowej, 1 szklanka niesłodzonej kawy z mlekiem, 1 szklanka Pepsi Light. łącznie 10 szklanek płynów - 2,5 litra.
aktywność fizyczna: dobijcie mnie.
  • Daria526

    Daria526

    22 sierpnia 2012, 15:31

    oj tam brokuł jest pyszny:) kiedys u mnie w mieście w sklepie "intermarche" były brokuły po 2,99, ale nie na wagę po prostu.. mój ważył konkretnie ponad kilogram... hahaha ^^

  • kasiqa22

    kasiqa22

    22 sierpnia 2012, 15:20

    Hej!! Czemu nie ćwiczysz ??? jesteś z Krakowa, biegajmy razem! Bez sportu nic nie zdziałasz !