Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dwa pierwsze kroki.


z jednej strony cieszę się, że pada, bo nie ma pyłków unoszących się w powietrzu, nie ma upału, a z drugiej strony smutno mi przez tę szarość. spacerki też nie dają przyjemności, bo ciągle muszę pilnować, by nie uszkodzić kogoś parasolem.

wczoraj dokonałam pierwszego i drugiego kroku w celu zmiany mego głupiego życia na lepsze. najpierw porozmawiałam z Lubym, jak się on zapatruje na naszą przyszłość. po długiej rozmowie doszliśmy do porozumienia. później zaczęłam szukać jakiejś szkoły policealnej, bo warto mieć konkretne wykształcenie. zaraz idę do tych szkół dowiedzieć się więcej na interesujące mnie tematy.

menu.
śniadanie: omlet z piekła rodem*.
drugie śniadanie: jogurt naturalny, pojemniczek musu owocowego dla małych dzieci.
obiad: kurczak w sosie curry z makaronem razowym, surówka z marchewki.
poko: pojemniczek musu owocowego, kanapka z plasterkiem żółtego sera.

*omlet z piekła rodem - dwa jajka, dwie łyżki wody, szczypta soli, pieprz i duuuużo chilli. oj dużo. do bazy dodałam dwa plasterki pokrojonej w paski szynki konserwowej.

buziolki. 
  • nigraja

    nigraja

    5 czerwca 2013, 18:21

    cieszę się bardzo że w końcu wzięłaś życie w swoje ręce na pewno coś znajdziesz co lubisz i co da Ci pracę :)

  • Koko.Loko

    Koko.Loko

    5 czerwca 2013, 11:57

    Oj, ja zrobiłam ten błąd i poszłam na studia "hobbystyczne" (filologia polska bez kursu pedagogicznego). Jak dobrze pójdzie, to i tak dopiero za 2 lata będę miała konkretny zawód, a już przecież wiele kursów i podyplomówek za mną... Samo "umienie" nie daje, niestety, żadnych konkretnych zysków :( Trzymaj się i życzę wytrwałości w postanowieniach :)

  • anuszka1981

    anuszka1981

    5 czerwca 2013, 09:52

    ja nie mogę już znieść tej pogody...