Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
o słuchu badaniu.


Wybrałam się wczoraj na darmowe badanie słuchu. W sumie mogłam się spodziewać, że za darmo szału nie będzie, ale to mnie dobiło. Pani zajrzała do jednego, do drugiego ucha, popipczała jakimś urządzonkiem i koniec. Dłużej wypełniała kartę. No ale słuch mam świetny. Mogłabym powiedzieć, że zmarnowałam dwie godziny, bo tyle zajęło mi dojście w obydwie strony, ale przecież zaliczyłam piękny spacer moimi ukochanymi Plantami Dietlowskimi.


jem.

ś. omlet z dwóch jajek z kawałkiem kiełbasy myśliwskiej, dużą pieczarką i łyżką kukurydzy (według kalkulatora całość miała 360 kcal)

II. kakao i kanapka z paćką z awokado

o. zapiekanka z ryżu, pieczarek i kukurydzy

p. dwa jabłka

k. dwie parówki z szynki, musztardka i pół bułki


Do jutra. (zapiekanka)

  • puszysta43

    puszysta43

    24 marca 2015, 15:47

    Dobrze chociaż ze masz dobry słuch :-) a i spacer zaliczony :-) tylko na dobre Ci to wyszło, pozdrawiam :-)