Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nienawidzę świąt, Kevina i reklam coca-coli!


Witam,

Od tygodnia przygotowuję się do tego by przetrwać święta i nie zmarnować tego co udało mi się już osiągnąć. Póki co wszystko idealnie zaplanowane, łącznie z dietetycznymi potrawami na wigilię i sylwestra. Pomysł na wigilię ściągnęłam od koleżanki, której dietę układa dietetyczka. Wymyśliła jej zupę grzybową i rybę pieczoną z warzywami. Dostałam oba przepisy, ale wykorzystam tylko zupę, bo ryb nie jem. Problem z Sylwestrem rozwiązał się sam - w ofercie balu na który idziemy jest 7 dań w tym 6 mięsnych, a że mięsa też nie jem to zostaje mi jedno plus jakieś sałatki ewentualnie.



Nienawidzę tej sztucznej atmosfery w święta, wymuszonej uprzejmości... Z dietą też będzie ciężko nie tylko dlatego, że ciasta będą kusiły, ale wiem, że babcia i ciotki też nie odpuszczą. Niby każdy się cieszy, że się odchudzam, większość dyskretnie zawsze komentowała moją nadwagę na ale jak to? "Ciasta babci nie spróbujesz?!" "Sałatki cioci nie zjesz?!". Silną wolę mam, ale nie wiem czy w połączeniu z tą świąteczną szopką, która od zawsze mnie irytuje wytrzymam.

Na koniec piosenka, która idealnie oddaje wizję większości świąt obecnie.






  • EllieGoulding

    EllieGoulding

    19 grudnia 2013, 17:06

    Ja tam święta lubi ale wkurzają mnie ludzie którzy zapieprzają po sklepach jakby szło się najeść tylko w świeta ja świeta traktuję jak miłe spędzenie czasu w gronie najbliższych bez tego całego codziennego pośpiechu,

  • rynkaa

    rynkaa

    19 grudnia 2013, 14:01

    fajna parodia :) też nie lubię tej całej szopki :)