Dzisiaj tata przywiózł do domu wagę i wiecie co... 3 KG MNIEJ! Nic tak nie cieszy jak widok mniejszej liczby na tarczy wagi, naprawdę! Cieszę się jak głupia. Niby to tak mało, ale dla mnie znaczy ogromnie dużo!
Dzisiaj chciałam wstać o normalniej godzinie, zjeść śniadanie i wyjść do szkoły. Niestety zmęczenie wzięło górę, wyszłam na autobus z pustym żołądkiem. W szkole zjadłam małego pączka, bo tylko to zdążyłam złapać w biegu i małe jabłko. Po szkole nie miałam na obiad gołąbki ( bardzo nie lubię ), więc zjadłam kilka frytek. Po południu zjadłam sałatkę owocową zrobioną z jednego banana, jabłka, połowy pomarańczy i kiwi.
Bardzo chciałabym pobiegać, ale nogi nadal mnie okropnie bolą. Mam nadzieje, że jutro będzie lepiej i wreszcie pobiegnę! Bardzo mi brakuje ruchu. Hahaha! Sama się dziwie, że to mówię :
Mój dzisiejszy plan ćwiczeń:
2x Mel B - pośladki
2x Mel B - nogi
Ewa Chodakowska - Turbo spalanie
Trzymajcie kciuki, dobrej nocy kochane <3
haveheart
11 marca 2014, 20:38czasem 3 kilo to nic, a czasem to mega roznica, mi np brakuje 3 kilo by zobaczyć szóstke z przoduu aaaa marzenie !!