Wczoraj z moim narzeczonym doszliśmy do wniosku, że kupimy mi rower. Tylko to było takie gadanie, że no kiedyś pójdziemy i kiedyś kupimy. A ja jak to ja już tak się napaliłam, że wieczorem usiadłam i już sobie wybrałam taki jeden. No, ale tak sobie pomyślałam, że do pracy, na basen, na siłownie (jak się w końcu zapiszę) i w sumie wszędzie będę się mogła dostać, a przy okazji poprawię kondycję. A rower szybko się zwróci, bo nie będę musiała tankować samochodu. Boję się tylko, że to będzie słomiany zapał. Przejadę się ze dwa razy i wrócę do samochodu. A może akurat mi się spodoba :)
carribbean.sky
22 kwietnia 2017, 13:28Ale bym chciała móc się przerzucić na rower... Zazdroszczę!! :*
lattemacchiato
22 kwietnia 2017, 10:07Warto spróbować, rower super sprawa :) Miałam rok temu fazkę na rower i do pracy jeżdziłam - od razu się lepiej czułam (jestem uzależniona od samochodu i nawet do sklepu pod domem potrafię podjechać). Powodzenia :)
maarta92
22 kwietnia 2017, 16:19No właśnie u mnie to też tam wygląda :) Jak już rower będzie to może samochód odpocznie trochę :)
Kamila914
21 kwietnia 2017, 19:38Też muszę kupić sobie nowy rower :)
aniapa78
21 kwietnia 2017, 12:21Ja kocham jeździć rowerem. Bardzo boleję nad tym, że u nas nie ma ścieżek rowerowych. Popieram decyzję. Wybierz taki by Ci się podobał to chętniej będziesz jeździła.
kkasikk
21 kwietnia 2017, 11:30Rower jest fajny można zachorować :) Kiedyś męką było przejechanie 5 km, mój partner zabrał mnie na wycieczkę 80 km po której uznałam że nigdy w życiu więcej na rower nie siąde. Rok poźniej kupiłam nowy rower i przejeżdzam rocznie do 3 tys do 13 tys km :D także... a dodatkowo nawet nie myślę o kupnie samochodu, jak musiałam zrobić prawko (praca zmusiła) to męką były te jazdy. Dobrze, że jeżdzić będe tylko służbowo raz na X czasu :) Pozdrawiam :)
MamaJowitki
21 kwietnia 2017, 10:14rower jest fajny
maarta92
21 kwietnia 2017, 10:59Dokładnie :)
Anika2101
21 kwietnia 2017, 10:07Rower na wiosnę to idealne rozwiązanie, ja nie mam tutaj w Polsce jeździłam do pracy i przed siebie. Tutaj się boję coż Londyn. Jeżeli twój narzeczony też ma rower to możecie w weekendy jeździć razem większa frajda. Miłego dnia Ci życzę x
maarta92
21 kwietnia 2017, 10:58Wiem jak to jest. Ja mieszkałam w Grecji i tam też nie było mowy o rowerze. Co innego w Polsce. Również życzę miłego dnia :)