Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dwa dni później....


2 dni później.... Na razie jeden trening zaliczony. Na rower nie ma pogody:/. Nie ważyłem się jeszcze. Najtrudniej jest wytrzymać bez słodyczy. Kuszą każdego dnia w bufecie... Do tej pory nie zanosiłem kawy do pracy, ale chyba zacznę robić sobie kawę w pokoju. Nie omieszkam zainstalować tam czajnika i wtedy będzie miało to sens.