Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tak jakoś
25 listopada 2013
waga taka jak na pasku, do świąt miesiąc, muszę zacząć sprzątać czyli okna, umyć kolekcję szklanek do piwa, i porcelanowych filiżanek itp, trzeba upiec pierniczki, i może jakieś ciasteczka, wigilia w pracy popołudniu i sama nie wiem o której ta wieczerza,ale przestałam się przejmować ,nikt mi i tak tej służby nie zmieni,,myślę,że uda mi się" uciec "do 19 więc około 20 :20.30 będziemy jeść, i mam takie marzenie aby zaprosić samotną osobę do siebie na wigilię bo to takie święto,żę nikt nie powinien być sam ,ale nie wiem gdzie zgłosić ,że chciałabym gościć kogoś u siebie,może u księdza ? skromnie ale nie samotnie ,bo ja też nigdy bym nie chciała w wigilię być sama ,a może znacie kogoś takiego w poznaniu co nie ma rodziny i chętnie by przyszedł, pozdrawiam........................................
vita69
26 listopada 2013, 09:36pierwszy raz słyszę, ze ktoś przyjmie chętnie osobę samotną na wigilię.................podziwiam Cię:)
gretka2013
25 listopada 2013, 23:30To bardzo wzruszające co napisałaś.
linda.ewa
25 listopada 2013, 22:37jesteś niesamowita! Nie znam nikogo takiego!