Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wieczne kłopoty


właśnie zginął mi cały wpis, cholera
od pewnego czasu mam problem z moim prawie 13 letnim synem, a mianowicie przed wyjściem do szkoły boli go brzuch, a po powrocie głowa, pytałam czy może się czymś denerwuje ? czy może zaczepia go ktoś ? albo czy spotyka go coś nie przyjemnego ? ale twierdzi,że wszystko jest w porządku ale po prostu nie lubi chodzić do szkoły, mały leń, dodam,że w dni wolne prawie wcale nie mam z nim takich problemów, co robić iść z nim do lekarza ? a jak zaczną go faszerować lekami na nic i na wszystko ? może macie podobne problemy ? a może wiecie jak rozwiązać ten problem .........
a co do mnie to dziś idę na 14-2 ,jutro też , a w piątek na przyjęcie do byłego kierownika, wciąż nie mam koncepcji ubioru i to mnie wkurza, pożyczyłam też od teściowej czarno-srebrną bluzkę , na nią jest przyciasna,dość mocno, a na mnie luźna  , ale jest to sygnał dla mnie,że niedługo dogonię moją teściową  120 kg i będę z nią na zmianę nosić jej sukienki namioty, albo kopnę się w moje wielkie cztery litery tak,że jelito grube walnie o mózg i wreszcie mi się rozjaśni i zacznę na serio odchudzanie a nie tak na niby 2,3 dni i po diecie.........a kilogramów przybywa............pozdrawiam

  • lukrecja1000

    lukrecja1000

    30 maja 2014, 13:19

    mam nadzieje,ze tajemnicze dolegliwosci u syna juz minely..z doswiadczenia wiem,ze ciezkie jest zycie gimnazjalisty.Tam jest najwieksza fala przemocy wsrod dzieci..Moj syn przed laty mial swoich szkolnych przesladowcow,ktorzy wymuszali haracze od normalnych uczniow..zakradali sie na niego po szkole i bili..Przechoszil czas dojrzewania wiec nie widywalam go rozebranego do majtek bo sie wstydzil..pewnego dnia wezwano mnie do szkoly z pytaniem czy nie bije syna..Gdy zobaczylam na ciele te jego siniaki przezylam szok..Po pewnym czasie dochodzenie policji wyjasnilo cala okropna sytuacje.. Stala sie tragedia oblali i podpalili niepelno sprawnego chlopca na wozku inwalickim..Ci agresywni chlopcy zostali osadzeni w sadzie dla nieletnich..Moj syn do dzisiaj boi sie tego osiedla gdzie byla jego dawna szkola i jest mimo juz 23 lat typem samotnika i ciezko mu zaufac innym..Jestem zdania,ze takie tajemnicze spadki formy i zlego smopoczucia czesto moga kryc cos przykrego..Mam nadzieje ,ze u Twojego syna jest juz wszystko OK.pozdrawiam Julita

  • linda.ewa

    linda.ewa

    7 marca 2014, 20:47

    Gdzie jesteś ? Dzwoniłam , daj znać zbesztana wszystko ok

  • linda.ewa

    linda.ewa

    26 lutego 2014, 11:22

    to pewnie jakaś fobia szkolna, a może tylko jego lenistwo? Poczekaj jeszcze trochę a jak się nic nie poprawi to może warto by choć z wychowawczynią porozmawiać?

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    26 lutego 2014, 09:22

    A może by tu jednak pomogła pomoc psychologa szkolnego? Może jednak te nerwy i bóle żołądka są, może jednak chłopak się stresuje jakąś sytuacją o której nie chce mówić

  • ewka69

    ewka69

    26 lutego 2014, 09:21

    To tzw szkolna fobia,90 % dzieci ją ma:-)Oczywiście idź do lekarza,bo może być zupełnie inna przyczyna,ale z doświadczenia wiem,jak to wygląda.A swoją drogą może być i namiot byle byś dobrze wyglądała i dobrze się w nim czuła:-)

  • ewka69

    ewka69

    26 lutego 2014, 09:20

    To tzw szkolna fobia,90 % dzieci ją ma:-)Oczywiście idź do lekarza,bo może być zupełnie inna przyczyna,ale z doświadczenia wiem,jak to wygląda.A swoją drogą może być i namiot byle byś dobrze wyglądała i dobrze się w nim czuła:-)

  • achaja13

    achaja13

    26 lutego 2014, 08:57

    ja bym na wszelki wypadek poszła z synem do lekarza i zrobiła kompleksowe badania... poza tym rozmowa z synem... niestety to taki wiek, że dzieci migają się od nauki, szkoły ale zachęcać zawsze trzeba... a syn ma jakieś zainteresowania?... jeśli chodzi o imprezę to dobrze, ze idziesz...tylko czy bluzka teściowej będzie dla Ciebie odpowiednia ? bo teściowa i starsza i z tego co piszesz więcej waży... może jednak ta cała sytuacja Cie zmobilizuje do tego, żeby utrzymać dietę... wiem, że jest trudno ja sama często w podobny sposób się odchudzam ...dwa dni dniety a potem koniec... trzymam kciuki, żeby się końcu udało...pozdrawiam