Kolejny dzień właśnie mija ,jakoś mi poszło,ale oczywiście po powrocie z pracy zjadłam cukierka ale to było z nerwów,bo wracając z pracy miałam stłuczkę,na skrzyżowaniu wjechali mi w "dupę",nawet niewiem jak się załatwia tego typu sprawy,co mam zrobić z oświadczeniem wysłać do ubezpieczyciela tego chłopaka,który mnie stuknął,jutro się dowiem,a teraz dobranoc...........................
needed
6 października 2009, 20:27Madzialenko:) cukierek to nie zbrodnia:) co do samochdu to nie pomoge bo nie mam i nie wiem jak to się robi ale najlepiej lej Łobuza:)
gochat
5 października 2009, 23:50Przed tobą sporo pracy, ale wszystko jest możliwe, zwłaszcza z Vitalią. Ja też walczę i liczę,że tym razem mi się uda.Pozdrawiam.