Siedziec o suchym pysku na pewno nie bede, bo raz ze mi nie dadza, a dwa to nie pije alkoholu czesto (od sylwestra lampka wina, dwa piwa + pol kamikadze, kilka drinkow). Zobaczymy czy nie poszaleje z jedzeniem, na ten cel odpuszczam sobie podwieczorek i kolacje, zjem cos na impreze, bo wiem ze bedzie cos na cieplo i salatki - pewnie z majonezem, ale trudno:P
A dzis:
sniadanie: owsianka z dodatkami
2 sniadanie: małe jablko, serek wiejski lekki i dwa wafle ryzowe
za chwile obiad: 2 kotlety z kaszy gryczanej i twarogu z sosem pieczarkowym, do tego surowka i ogorek kiszony
podwieczorek i kolacja: wielka niewiadoma na imprezie:P
A wspolokatorka tez mi nie pomaga...zobaczcie jakie widoki mi zostawia we wspolnej kuchni...to zawiniatko z lewej to rozmrazajace sie ciasto mmm:P a z tylu moje jabluszka smętnie leżą ;))
x001x
6 kwietnia 2013, 15:23Raz mozna odpuscic :) powodzonka! skusily mnie te chipsy ;o
laauraa
6 kwietnia 2013, 15:15udanej imprezy! :)
siwwaa
6 kwietnia 2013, 15:15nie przejmuj się współlokatorką :) udanej zabawy ! :*