Jutro kończy mi się abonament i do końca zastanawiałam się czy go przedłużyć o kolejne miesiące. I dziś pod wpływem impulsu dokonałam zakupu na kolejne 3 miesiące. No bo do upragnionego celu jeszcze mi trochę brakuje A jest to tylko moją winą, gdyż bywały dni, że zapominałam o diecie i podjadałam lub w ogóle jej nie stosowałam. Rzadko piszę coś w pamiętniku, pewnie dla tego, że żadna ze mnie polonistka, brak mi czasu a najczęściej po prostu mi się nie chce. Ale bardzo ważne dla mnie jest to że mogę tu wejść poczytać Wasze pamiętniki. No i oczywiście co tygodniowe ważenie powoduje, że po mimo upadków, podnoszę się i idę dalej w dobrym kierunku odżywiania. Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia w piątek na ważeniu, już się boję gdyż od piątku do niedzieli nie było w moim słowniku słowa dieta. Odwiedziłam siostrę i jadłam wszystko co się nawinęło. Zdaję sobie sprawę, że tak nie można no ale................ od poniedziałku weszłam z powrotem na właściwy tor.