Przebiegłam 5 km. połowę przebiegam bez problemu. Tylko, że biegłam żółwim tempem bo podobno wolniejszy bieg spala tłuszcz. Dodatkowo w połowie trasy zrobiłam 10 squatów, 20 pompek, 35 sekund plank.
Jejciu głupia ja :( zapomniałam się rozciągnąć. :( o losie...
.Rosalia.
19 lipca 2014, 15:47Ach, ciekawa jestem, czy kiedyś się zmotywuję do biegania... pewnie nie, ale gratulacje :D 5 km to łohoho :D