Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuje się sportem. Do odchudzania skłoniło mnie moję ciało, które wołało każdego dnia o pomoc.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20064
Komentarzy: 434
Założony: 27 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 14 listopada 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Madzesa

kobieta, 21 lat, Nassau

173 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2017 , Komentarze (1)

Wróciłam, nie wiem tym razem na ile. Waga nadal mnie się trzyma, czyli jest to jakieś 74kg, próbuję coś z tym walczyć. Od dwóch tygodni chodzę na siłowni, wydaję mi się,że z moją dietą jest coś nie tak, nie liczę kalorii, dostarczam wszystkich produktów potrzebnych,nabywam stale nowej wiedzy jednak ciężko wszystko pojąć. (tajemnica) jednak z moją wagą pogodziłam się, moje krągłości mi nie przeszkadzają, jednak chciałabym odsłonić moje mięśnie, ujędrnić ciało :) myślę, że nadchodząca studniówka jest dla mnie dobrą motywacją <3

14 października 2015 , Komentarze (4)

Już nie wiem co robic. STraciłam nadzieje na powrót do wagi z przed roku. Jedzenie ze mną wygrywa. Mogę nie jesć słodyczy tydzien po czym napadam na wszystko co jest. Nie wiem co już robić. Nie wiem.

28 lipca 2015 , Komentarze (2)

Kilka chwil mnie nie było ale to przez moją organizację. Zważyłam się w niedziele. waga wskazała 71.3 było 73. cieszyło mnie to. w niedziele był cheat day. Wczoraj na wieczór też załapałam i dzisiaj rano też... może to przez nadchodzący okres albo przez moją głupotę. ehhh czasami mam ochote się poddać...

23 lipca 2015 , Komentarze (2)

Śniadanie-owsianka,te same składniki :>

II śniadanie- bułka z ziarnami, jakaś murzyńska :D jogurt naturalny, trochę malin

Obiad- pół woreczka ryżu, czerwona fasola, kukurydza, papryka,czerwona cebulka, tuńczyk, dwie łyżki oleju, wyszła taka sałatka, oczywiście wszystko w rozsądnych ilościach 

Podwieczorek-bułka grahamka, z sałatą, serem, szynką, pomidorem, ogórkiem małosolnym

Kolacja-dzwonek łosia, bułka grahamka z sałatą i pomidorem i ogórkiem małosolnym

Po posiłkach było troszkę czereśni czy coś 

Trening-20 minut skalpel, i tak się spociłam jak mysz, ale jutro będzie lepiej, później poszłam na rower, i nogi to przeszły dzisiaj reżim.

Jetem w ogóle zła. Mam nowy kompleks. MOJE DUŻE STOPY,rozmiar 41, maskara, nie mogę znaleźć butów na obcasie na wesele,nie to ze duze to i szerokie...grr

22 lipca 2015 , Komentarze (1)

Zacznijmy od jadłospisu

Śniadanie- owsianka, 4 łyżki płatków górskich, 2 ł. kaszy kuskus, przeróżne dodatki tj, siemię lniane, pestki dyni, słonecznika, rodzynki, wiórki kokosowe, cukierek michałek

II Śniadanie- bułka grahamka, jogurt naturalny z pestkami dyni, łyżeczką miodu,banan

Obiad- https://app.vitalia.pl/2014/05/prz...

tylko gapa ze mnie, nie dodałam sera feta, za to troszeczkę twarogu na koniec

Kolacja-kostka twarogu, papryka, czerwona cebulka,czosnek,dwie kromki chleba razowego.

POBIEGANE ;> 

miałam niepohamowaną chęć na tego cukierka, więc zjadłam go rano, myślę, że nic się nie stało :D ogólnie później coś za mną chodziło ale późnij było ok :] 

Szukam pomysłów na obiad, jeżeli możecie podrzućcie mi jakieś, z chęcią spróbuje. równiez jakieś  fit blogi, jak najbardziej na tak :}

21 lipca 2015 , Komentarze (4)

Bo znowu się za bardzo rozpędziłam. wróciłam z wakacji, byłam w Gdańsku :D to tam  jadłam wszystko. Ale przesadziłam z jedzeniem typu fast food, lodami i ogólnie słodkościami. i obiecałam, ze zacne od poniedziałku. ale w poniedziałek jadłam dwie jagodzianki ale poszłam biegać i było ok. Wtorek popłynęłam kompletnie aż w końcu się zawzięłam i powiedziałam zdecydowane STOP, przecież nie możesz tak żyć/wyglądać. i zaczęłam od zeszłego piątku. Piątek i sobota z jedzeniem było perf, w tych dniach byłam też biegać. Niedzielny wypad na mazury... hmm. byliśmy na kebabach ale ja wzięłam sałatkę z kurczakiem ;d i później na podwieczorek zjadam loda i to na tyle. Poniedziałek bez zarzutu, było bieganko.

no i wtorek, koniec marny. zrobiłam 14 minuut skalpela a po tym czasie to cała się trzęsłam, później poszłam na rower. No i później skusil mnie jeden cukierek, zjadłam za duzo gorzkiej czekolady, i kilka chipsów ;/ no ale nie ma co się  łamać. a no i musze urozmaicić obiadki, bo są nudne, non stop pierś na parze i warzywa 

9 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Troszkę się ogarnęłam. 

Jadłospis z wczoraj

Śniadanie-owsianka

Obiad- gulasz drobiowy z kaszą jęczmięnną

Podwieczorej-jogurt naturalny, bułka z ziarnami

Kolacja- 2 jajka sadzone, 2 kromki chleba zytniego, pólł pomidora]

aktywność- 40 minut biegania

Dziś

Śniadanie-owsianka z bananem

II śnaidanie-nektarynka, truskawki

Obiad- dwa udka pieczone, pół woreczka ryżu brązowego, warzywa na parze

Kolacja- pół miseczki zupy ppomiidorowej, 2 kromki chleba razowego

zrobiłam 14 minut skalpela, więcej nie dałam rady ;c

7 czerwca 2015 , Komentarze (4)

Powracam. Powracam z 10-kilogramowym nadbagażem. Moja głupota doprowadziła do punktu wyjścia. Czasami zaczynam wszystko od nowa, ale to jest mowa 'od poniedziałku to już na pewno'. I tak mogę wytrzymać tydzień, aż przyjdzie niedziela i kolejne obżarstwo i kolejne postanowienie. ALe teraz mówię sobie zdecedywany STOP. Lada chwila przyjdą wakacje, ale nawet teraz wstydzę sie założyć spodenek bo mój cellulit, nie mowa o stroju kąmpielowym. Jestem wściekła na siebie bo jeszcze rok temu tak wiele osiągnęła i tak to wszystko schrzaniłam. Muszę zaglądać tu wcześniej \. Akltualne wymiary; 

pod biustem- 80cm

talia-77

brzuch-88

biodra 96

pupa 100 

udo 59

łydka 38

Waga 72,8 kg 

22 lutego 2015 , Komentarze (1)

Będzie dobrze, będzie dobrze, tak sobie powtarzam. Musi być. Inaczej być nie może. Trochę mnie tu nie było no ale to ten brak czasu, albo całkiem o tym zapomniałam. Zapomniałam też o sobie. Przytyłam. Przytyłam bardzo od wrześcia. Na wadze teraz widzę 71,3 kg. Przytyłam ok 10 kg, w sumie dokładnie nie mogę tego określić. Jestem zla na siebie, to wszystko prze moją głupotę. Bo miałam takie myslenie, ooo pójdę do internetu będę mogła/musiała jeść wszystko, no i się jadło. Może w tygodnoiu było elegancko ale za to w weekendy były kompulsy. Jeślii bym mogła cofnąć czas, ehMiałam wiele nieudanych prób. Postanowienie noworoczne też nie wypaliło, kiedy zobaczyłam wage albo sibie w lustrze stwierdizłamn ze to nie ma sensu, i jadłam dalej. Miał być jeden cukierek a za tym masa innych rzeczy. No ale teraz stwierdziłam, że muszę wrócić dso tych czasów. Do wakacji zostało 5 miesiecy, <właśnie sobie zdałam sprawę, że 4>, pora się za siebie zabrać. Kupiłam sobie buty do biegania, one będą tera mnie motywować.. Zdałam sobie sprawę, że czxas biegnie nieubłaganie, a trzeba go dobrze wykorzystać. Muszę zaktualizować wymiary. Zwięksyzło się pewnie sporo. Muszę zaglądać tu częściej :) Chyba nie trzeba pisać jak było wcześniej a jak jest teraz :///

9 listopada 2014 , Komentarze (3)

Dzisiaj taki jakiś zamulasty dzieć. Dużo rozkminy. Wczoraj od siostry usłyszałam 'chyba Ci się przytyło', na imprezie od chłopaka ;że staro wyglądam;, a dzisiaj sąsiadka powiedziała mojej mamie że mam krzywe zeby a dokłądnie zgryz i czy stomatolog nie zaproponowała mi aparatu. No niech to cholera weźmie. Zdecydowałam że już nigdy nie pokazę zębów uśmiechajac się. Nie wiem co robić już dalej. Prawdopodobnie rozwaliłam 16-letnią przyjaźń. Dieta leży. Przez 5 dni było idealnie. Ale po powrocie ze szkoły zaczęłam jesć,dużo jesć . Wczoraj i dzisiaj to samo. Zadnych sukcesów u mnie. Jutro to naprawię :]