Wróciłam, nie wiem tym razem na ile. Waga nadal mnie się trzyma, czyli jest to jakieś 74kg, próbuję coś z tym walczyć. Od dwóch tygodni chodzę na siłowni, wydaję mi się,że z moją dietą jest coś nie tak, nie liczę kalorii, dostarczam wszystkich produktów potrzebnych,nabywam stale nowej wiedzy jednak ciężko wszystko pojąć. jednak z moją wagą pogodziłam się, moje krągłości mi nie przeszkadzają, jednak chciałabym odsłonić moje mięśnie, ujędrnić ciało myślę, że nadchodząca studniówka jest dla mnie dobrą motywacją
Elavia
15 listopada 2017, 10:16No i to jest dobre podejście! Bo najważniejsze, żeby się akceptować ;D Powodzonka w dążeniu do celu :)