Wczoraj sporo myślałam o diecie, o tym jak długo będę musiała na niej być i kiedy zobaczę pierwsze efekty. Jak zawsze kiedy potrzebuję odrobimy motywacji zastanawiam się jakby to było już osiągnąć cel. Widziałam już szczupłe zgrabne nogi, płaski brzuch, wąską talie i nagle pojawiła się lekka obawa. Może dla niektórych dziewczyn zabrzmi to wręcz idiotycznie ale dla mnie to sprawa ogromnej wagi. Zastanawiam się jak na koniec tego całego odchudzania będą wyglądały moje piersi ;) Widziałam kiedyś reklamę jak babka próbowała schudnąć i w efekcie spadły jej cycki. Nie powiem mam czym oddychać i boje się, że moje małe D zamieni się w workowate B (broń Boże!!) Jeżeli któraś z obecnych na tej stronie dziewczyn przeczyta ten wpis to proszę w komentarzach napiszcie jak wasze maleństwa (albo wręcz przeciwnie ;P ) przetrwały walkę o idealną sylwetkę. Mam nadzieję, że na końcu nie będę musiała oszczędzać na wizytę u chirurga :P
klaudia.gos
14 stycznia 2014, 11:46O kochana ja też się martwię to będzie z piersiami ...Ale znalazłam fajne ćwiczenia na ujędrnianie piersi i staram się je wykonywać , tobie też je polecam , a po tych katorgach będziemy mieli piękne biusty :)
florenka24
13 stycznia 2014, 23:10Zawsze są jakieś obawy to chyba normalne. Ja nie mam dużego biustu ale na diecie z małego C zrobiło się większe B. Nigdy nie byłam zadowolona ze swoich piersi ale właściwie nie wiele się zmieniło.
MadziaAdamo
13 stycznia 2014, 20:06jak moja mama powtarza ja urodziłam się z dużymi piersiami wiec mam nadzieję, że takie pozostaną ;)