Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4. Ele mele dutki humorek dobrutki :-)


Elo, nio dziś niby po pracy byłam zmęczona, dzieciaki dziś na bateriach powerade działały, ale odpoczęłam sobie, i później wybrałam się na basen. Jestem zadowolona bo sobie popływałam, a następnie porelaksowałam się na biczach. To jest to bo choć się zmęczę to przynajmniej nie kapie ze mnie pot.

Ostatnio ogólnie kapie ze mnie optymizm, może to od tego ruchu? Humor mam na prawdę dobry, i nawet sytuacje w których kiedyś się na przykład stresowałam teraz przyjmuję bez emocji i optymistycznie.

Dietkowo zdrowo. Z śniadaniem zdążyłam, już przedwczoraj sobie ugotowałam jajko, żeby rano je zjeść ;-) Później zjadłam koktajl bananowy w pracy- też przygotowany
z mleka i banana w domu. Obiadek. Podwieczorek i kolacja.Także ok. Zobaczymy jak się jutro zważymy, ale jest zdrowo. To urywek moich pyszności:

Tradycyjnie mam czas żeby uwiecznić kolacje. Ostatnio mam fazę sałatową. Także zielono mi... tra...la...la :-) Uwielbiam mniamni.

Papcie ;-)