Po dzisiejszym ważeniu jestem na półmetku założonego spadku wagi. dokładnie 50%, 6,7kg z 13,4kg za mną. Jestem z siebie dumna
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (3)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2560 |
Komentarzy: | 9 |
Założony: | 29 kwietnia 2018 |
Ostatni wpis: | 16 czerwca 2018 |
kobieta, 54 lat, sandomierz
158 cm, 63.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Po dzisiejszym ważeniu jestem na półmetku założonego spadku wagi. dokładnie 50%, 6,7kg z 13,4kg za mną. Jestem z siebie dumna
Jestem z siebie dumna i nie bardzo zmęczona. A zmęczenie całkiem przyjemne. Polecam takie wypady i wycieczki piesze po okolicy. Jutro czas wracać do codzienności. Jest moc
Pod wieczór mamy za sobą już 11,5 km po okolicznych lasach. Może wieczorem jeszcze mały spacer wokół zalewu? Zobaczymy.....
Pierwsza wycieczka zaplanowana na dziś za nami. Przeszliśmy 3,5 km. Teraz mały odpoczynek, przerwa na lunch i kawkę i czas na drugi etap. Trochę dłuższy. Temperatura powietrza 28 st. C.
Wczoraj mąż wyciągnął mnie na weekendowy wypad na Roztocze. Dieta na 3 dni w od stawkę tzn. Ta od dietetyka, nie w ogóle. Niemniej jednak coś tam więcej się zje i piwko też się wypije. Małe grzeszki. Za to wczoraj zrobione 7 km piechotą. Dzisiaj w planie ok. 12, więc spalanie będzie.
I zaczyna się to co zazwyczaj jak waga spada poniżej 70kg to dalej już jak po grudzie aż w końcu się zatrzymuje. W tym tygodniu TYLKO!!!! 0,4kg jakaś klątwa nade mną wisi chyba. w życiu nie schudnę. ZAŁAMANA JESTEM NA MAXA. Co jest nie tak z moim organizmem, że mimo diety i aktywności w pewnym momencie STOP albo żółwie tempo. Walczę dalej. Może być żółwie tempo byle doszło do wyznaczonego celu.
w tym tygodniu udało mi się schudnąć 1,1kg. niby schudłam a jednak czuję niedosyt.
w każdym razie nie będę narzekać. Dobre i tyle :)
walczę dalej
Troszkę się migałam w tym pierwszym tygodniu, ale całkiem bezczynna nie jestem. Codziennie w sumie 3,4km do pracy i z powrotem szybkim marszem, Czy lato czy zima nie odpuszczam.
Wystartowałam.
Będzie dobrze :)
Będę szczupła jak dawniej, no może jak 15 lat temu przed druga ciążą....
trzymajcie za mnie kciuki
dziś mija prawie 2 miesiące odkąd założyłam konto na portalu z zamiarem zakupu diety i rozpoczęcia procesu odchudzania. Ciągle nie mam na to czasu więc zastanawiam się jak będę miała czas na przygotowywanie posiłków i przestrzeganie zasad. Ale się zbieram. I na pewno się zbiorę bo w sierpniu czeka mnie wesele w rodzinie małżonka mego jedynego i wypadałoby jako tako wyglądać a 73 kg przy wzroście 158 i rozmiarze biustu E nie wygląda atrakcyjnie. Naprawdę jestem mocno zdecydowana bo w lipcu jadę na urlop na Mazury to i w jakimś kostiumie by się pochodziło po plaży ale z tymi oponkami? Trochę wstyd. Szczerze Wam powiem, że jakieś 10-12 lat temu właśnie z tą dietą schudłam 12 kg. I mam zamiar to powtórzyć. Tak więc zbieram się .