Kolejny kilogram poszedł się paść, a w zasadzie 1,2kg, ale zostawiłam sobie taką małą furtkę, jakby mi się noga powinęła w tym tygodniu;p
Jak dobrze czuć się lżej, szczuplej, móc zrobić kilka pozycji jogi, które od momentu przyrostu tak wielkiej masy były nie do wykonania!
Jak dobrze móc założyć wczesnociążowe dżinsy!!!:)) Kupiłam je w PL, jak byłam w trzecim miesiącu ciąży (czyli latem 2009) i strasznie mnie denerwowały swoim dziwacznym krojem - ciasne na brzuchu zrobiły się po miesiącu, hehe:) Teraz leżą jak ulał (staram się nie przejmować za bardzo tym co lekko się wylewa górą, bo cały czas pracuję nad wciągnięciem badziewia). Nareszcie cieplej w nogi:) Psychicznie też lepiej, bo ładniej wyglądam niż w tych porozciąganych starych spodniach z czasów ciąży:)
Ogółem - mogę sobie przybić piątkę za to;)
Może uda mi się znów zrzucić ciut więcej niż 1kg w przyszłym tygodniu.
Zależy od stanu zaśnieżenia;p Nie da się z wózkiem przejechać na naszym zad.upiu, więc może na krótkie spacerki z chustą zaczniemy chodzić - tylko ciekawe, jak sobie przytroczę tego mojego energicznego szkraba na plecach?