Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w listopadzie


Obiecałam sobie, że listopad będzie miesiącem sukcesu. Tak więc dzisiaj drugi dzień na diecie. Mam nadzieję, że wytrzymam. Naprawdę bym chciała, chociaż te 3kg zgubić. Jak będę mieć więcej czasu, to dadam jakieś ćwiczenia. Teraz jak wracam z pracy, to mi się po prostu nie chce. Jem kolacje, a po jedzeniu nie będę ćwiczyć. Postanowiłam jednak, że będę kręcić hula hopem, przez pół godziny dziennie. To nie wymaga wysiłku, więc powinnam dać radę.

Tak poza tym to strasznie mi smutno. Mój kochany psiak zdechł. Pusto w domu bez niego, nie mogę się przyzwyczaić. Ciągle czekam aż do mnie przybiegnie. Teraz to już w ogole nie mam do kogo się poprzytulać.
Jutro przed pracą mam jeszcze w planie skoczyć do biblioteki na uczelnię i pouzupełniać notatki. Chciałam jeszcze pochodzić po sklepach, ale stwierdziłam, że sobie odpuszczę. Nie będę się dołować, że nie mam kasy, albo nic na mnie nie pasuje. Najpierw muszę schudnąć, potem dopiero myśleć o zakupach.
  • elyanna

    elyanna

    3 listopada 2011, 09:39

    musi się dać:) jestem z Tobą! i współczuje straty pupila... może przygarniesz jakiegoś malucha ze schroniska? ja bym tak pewnie zrobiła, gdybym miała stałe lokum. zawsze to dawka pozytywnych emocji w obcowaniu z kochanym zwierzakiem:)

  • lelilath

    lelilath

    2 listopada 2011, 21:36

    Trzymam kciuki i wierzę, że Ci się uda! Powodzenia!

  • Kat91

    Kat91

    2 listopada 2011, 21:12

    Trzymam kciuki za Ciebie ! ; D I wpolczuje utraty psiaka, ja nie wyobrazam sobie co zrobie jak moj zdechnie ; (

  • orchidea24

    orchidea24

    2 listopada 2011, 21:08

    3mam kciuki za m-c sukcesu :)