Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2


Dzisiejszy dzień nie był najgorszy, ale idealny też nie. Zrobiłam szarlotkę i pokusiłam się o kawałek. Ale pojeździłam na rowerku, jedynie 30 min, więcej nie dałam rady, już po 15min byłam upocona i sapałam jak parowóz. Pokręcę jeszcze hula hopem.

Zjadłam dzisiaj 4 posiłki + ta szarlotka. Jutro będzie kiepsko z jedzeniem. Idę do pracy na 11 godzin. Z domu musze wyjść o 8, więc śniadanie zjem. W pracy mam przerwę 15minutową. Chcę sobie przygotować sałatkę z kurczakiem. W domu będę po 22 i na noc mam jeść? I najgorsze jest, że jeszcze dwa razy w tygodniu musze tak iść, bo dwie koleżanki są na L4. Własnie w takie dni jem bardzo mało, a potem mam te głupie ataki obżarstwa.
  • zlotodlawytrwalych

    zlotodlawytrwalych

    25 marca 2012, 14:19

    Ty w ciągu 11 godzin pracy masz 15 minut przerwy tylko? to jest zgodne z prawem? nie dziwię się, że jest Ci trudno utrzymać zdrowy tryb odżywiania :( Ale dasz radę, pamiętaj o tym, że niedługo będzie 30 stopni w cieniu i trzeba będzie pokazać ciałko światu :) Trzymam kciuki!

  • rybka2333

    rybka2333

    19 marca 2012, 21:31

    tez bym zjadła jakąś sałatkę z kurczakiem ale nie wiem jak ją zrobić. Powodzenia:)razem damy rady:)