Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
masakra


porazka, waze 76kg! Caly czas tyje, codziennie sobie mowie, ze od dzisiaj sie poprawiam bla bla, a przykladowo dzisiaj na sniadanie zjadlam sloik nutelli, nie wspominajac o reszcie dnia. Okropnie sie czuje, juz nawet nie mam w co sie ubrac bo wszystko za male, najchetniej nie wychodzilabym z domu. Ostatnio w nocy nie moglam spac z przejedzenia i sobie mowilam nigdy wiecej, a potem i tak sie nazarlam, to silniejsze ode mnie. Wiosna i ida coraz cieplejsze dni - mialam schudnac ladnie wygladac, a jest zupelnie odwrotnie. Plakac mi sie chce :-(

(wybaczcie brak polskich znakow, ale mam taka klawiature)

mam nadzieje, ze Wam lepiej idzie z tym odchdzaniem