Już trzeci tydzień nie mam oczekiwanych wyników , ale jak mam mieć, skoro właściwie nie trzymam się diety... Jakoś tak kiepsko mi idzie - gubią mnie słodycze... Jak patrzę na swoje zdjęcia i na to , jak teraz wyglądam jakoś tak tracę nadzieję, że znowu będę wyglądał tak jak wcześniej (to zababawne, że tęsknię za wyglądem, który wtedy też wydawał mi się nieciekawy....)
Kurcze nigdy tak wolno nie chudłam, ale zawsze paliłam a na dietach jeszcze więcej. Teraz nie mam tego substytutu jedzenia i moją nagrodą za trzymanie się diety paradoksalnie są słodycze lub lampka słodkiego wina- beznadzieja !
Zaczęłam już ćwiczyć ( chociaż to zaledwie ósmy tydzień po cesarce), ale musiałam bo teraz chciałbym wszystko szybko i od razu !
To jest chyba mój największy problem- BRAK CIERPLIWOŚCI!
Czy kto z Was też tak ma ?
znajoma1996
5 listopada 2011, 19:44oo znam to :) ale jednak troche cierpliwa jestem , dodałam dzisiaj sowje zdjęcia porównawcze myślę ze widac na nich różnice):) a do tego była potrzebna cierpliwosc
alyssaa
5 listopada 2011, 19:43Też bym chciała tak od razu wszystko. Ale to się niestety nie da. Trzymaj się!